I w końcu jest! Moja Północ. Mimo że została przechrzczona na Gwiazdę, w mojej głowie utkwiło jej pierwsze imię i tym sposobem nazywa się tak, jak w tytule. Nie będę się tutaj rozdrabniać na temat samej figurki, malowanie też zostało ładnie podsumowane przez Nath w Apple Angels Rancho.
Arabka jest moim drugim konikiem od Nath i myślę, że nie ostatnim. Do zakupu przymierzałam się, odkąd klacz została ukończona i w końcu po paru latach jest u mnie. Jeszcze nie ma swojego miejsca, ale niezmiernie cieszy oko. Naprawdę mi się podoba. Jej wyrazisty pysk, kolor oczu, nieoczywista jabłkowitość. Jest przerysowana, ale w dobrym znaczeniu. Oczywiście nie musi się podobać każdemu, mnie kupiła.