10/28/2022

Jesień.


   Helo. Jesień zawitała w nasze progi już na dobre. Ostatnio nie miałam ochoty się rozpisywać. Jakoś tak wewnętrznie czułam, że nie ma po co i w ogóle nikogo to nie interesuje, no ale trudno. Dziś tutaj jestem, pogoda jest cudowna i powtarzam to każdemu sto razy dziennie. Nie mogę się napatrzeć na drzewa, niebo bez chmur, konie w dłuższej sierści. Noce i dnie są tak urokliwe, że nie sposób o tym nie opowiadać. Nawet pokusiłam się i zabrałam modele na słoneczną sesję. Trzy figurki dziś debiutują, jedną z nich jest nowy jeździec - Annika. Dziewczyna dosiada perszeronki z Collecty o imieniu Certain Romance. Obok dyni galopuje Butterfly. A własnie! Rozpoczyna ckliwą historię na temat dyń... Będąc w tym roku w Austrii ominęło mnie dyniobranie. Na dodatek, kiedy tylko przekroczyłam granicę wcześniej wspomnianego kraju, moim oczom ukazały się hektary pól z dyniami. Łza się w oku kręciła. :((( Na szczęście po powrocie do Polski okazało się, że sąsiedzi nie zebrali wszystkiego i mogłam sobie zorganizować prywatne mini dyniobranie. Jedna z najlepszych chwil w życiu! 

10/22/2022

Zuza.

    Helo. Za oknem deszcz, pogoda nie sprzyja niczemu. Właśnie zobaczyłam, że ostatni wpis był prawie miesiąc temu, szok. W międzyczasie kilka razy zaczynałam coś pisać, przygotowywać do publikacji, a później to po prostu usuwałam.