6/17/2025

Schleich wraca do łask - muł 2025.

 Przede wszystkim mam nadzieję, że brak obróbki na zdjęciach nie odbierze dzisiejszemu bohaterowi uroku. Kiedyś wspominałam, że kocham nowości na ten rok. Nie wszystkie mnie pozytywnie zaskoczyły (wałach pinto), ale są perły, które warto obdarzyć uwagą. Między innymi jest to muł!


Na początku myślałam, że jest dziewczyną :/ niestety jednak wałach. Powyżej zdjęcie porównujące jego gabaryty. Nie mały i nie duży, taki muł wierzchowy. Jak wiadomo, jego proporcje są nieco pokraczne, ale to z racji zmieszania gatunków. Chyba pierwszy raz od dawna zrobiłam tyle zdjęć do opisu, ale naprawdę czuję, że mam o czym tutaj rozmawiać. 


Zdjęcia robiłam koło 13, więc najgorsza możliwa godzina. Na szczęście większość wyszła miło. Wracając do tematu Japkoń jest bardzo ładnie pocieniowany. Ładnie omączony pyszczek, podpalane nogi, gra cieni na słabiźnie i w zgięciach.


Jestem pod ogromnym wrażeniem detali jego głowy. Jest przepiękna, bije na głowę ostatnie modele, które wypuszczała Collecta, a swego czasu firma słynęła ze szczegółowej rzeźby. Ładnie zarysowane chrapy, mięśnie, ścięgna, ganasz. 

            


Poniżej sanki (spód pyska konia), pięknie zrobione, aż dziwne, że wyszło z ręki Schleicha. A jednak jak chcą, to potrafią. Dodaję porównanie ogiera islanda z Collecty z 2021r. Kąt zdjęć jest nieco inny, ale na szczęście to figurki, a nie żywe konie. Widać różnicę.


Island vs muł.


Urocze uszka i kopytka, jakoś chwyciły mnie za serce te włoski na koronce i mini szczoty pęcinowe. Brak podków oraz kasztanów, ale to norma.



           

Na koniec jeszcze zdjęcie uchów i ogonka. 
Wiedziałam, że model jest dobry, ale nie aż tak. Czekam na waszą opinię na jego temat, bo musicie przyznać, jest to stworzenie, które przyciąga wzrok. A na koniec kilka zdjęć pozowanych.
Pozdrawiam!


          


2 komentarze:

  1. Gratuluję! Pamiętam, jak podesłałaś mi zdjęcie tego osobnika i byłam święcie przekonana, że to wia albo coś na podobnym poziomie. Podoba mi się baaardzo, może kiedyś i do mnie trafi? Malowanie bomba jak na schleicha, nie wspominając już o rzeźbie. Pewnie idzie się czegoś doczepić, ale ja w życiu muła nie widziałam, to się nie wypowiem.
    A pinciaka z tego roku widziałaś na żywo? Ja go nie mogę namierzyć w smyku, a na fotce promocyjnej mi się podoba. Ciekawa jestem jak w rzeczywistości.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na żywo na zdjęciach" tj. zdjęciach co ktoś robił i już go u siebie ma. I pisałam do Łucji ze Stajni Sosnowej o recenzję faktury. Pytałam się, czy ma fakturę, jak fryz z tamtego roku, czyli okropną i dostałam taką odp.: Na szczęście nie ma takiej faktury jak Fryz, która jest serio mega dziwna haha
      Nie jest też zupełnie gładki. Chyba najbardziej przypomina mi z dotyku te konie od dziewczyn z serii Horse Club, tylko, że jest bardziej gumowy w dotyku.
      Więc w sumie nie wiem. Ogólnie rzeźba bardzo mi się podoba, ale te pory w białej farbie mnie odrzucają. Może jak go dorwę na półkach sklepowych, to podejmę decyzję.
      Odchodząc od tematu, muła polecam, na dniach wpadnie też recenzja marwari z 2025!
      Pozderki!

      Usuń