7/03/2025

Urodzinowe spanko.

 Drugiego lipca blog skończył 7 urodziny. Crazy. Jak pewnie zauważyliście, na górze pojawiła się zakładka "Kolekcja". Jeśli chodzi o modele to ilościowo na 99% jest zaktualizowana w całości. Brakuje numerów seryjnych i imion, ale to w wolnym czasie uzupełnię lub wymyślę. :p

6/25/2025

Koń islandzki Collecta.

 Mam wrażenie, że dawno nie było na blogu kolekciaka. Przynajmniej w formie "nowości". Kolega miał być karym dereszem, ale akurat wyszedł w każdym sklepie. Stąd też do domu dotarł początkowo mniej lubiany przeze mnie wariant. Jednak na żywo się polubiliśmy.^^

6/20/2025

Marwari - Schleich 2025.

 Kolejna nowość, która do mnie dotarła to ogier marwari 2025. Oczarował mnie już na zdjęciach katalogowych, ale podchodziłam do niego z dystansem. W końcu to Schleich po erze pasztetu. Dobrze, wszyscy wiemy, że to figurki dla dzieci, ale to nie znaczy, że muszą tracić końskie kształty!

6/17/2025

Schleich wraca do łask - muł 2025.

 Przede wszystkim mam nadzieję, że brak obróbki na zdjęciach nie odbierze dzisiejszemu bohaterowi uroku. Kiedyś wspominałam, że kocham nowości na ten rok. Nie wszystkie mnie pozytywnie zaskoczyły (wałach pinto), ale są perły, które warto obdarzyć uwagą. Między innymi jest to muł!

5/14/2025

Siódmy maj i wszystko pomiędzy.

 Siódmy maj na tym blogu jest już ikonicznym dniem, który mogłabym mianować świętem. Odkąd pamiętam, zawsze nadmieniam, że to urodziny mojego nie mojego konia. Panna M wciąż żyje, więc i tym razem oświadczam, że kuc oficjalnie skończył 13 lat. To już nie byle co. A dopiero co miała siedem. 


Mist (w kantarze) i Mohoniątko

5/11/2025

Klacz lipicańska Procon oraz ogier andaluzyjski Schleich.

 Halko! Kryzys trochę się odkryzysował, a poza tym kupiłam sobie dwa koniczki. Post miał być szybciej, ale aparat trochę umarł, później go zostawiłam u siostry i tak o. Hasło przewodnie moich zakupów brzmi następująco: Jest tanio? Jest tanio. Jest dobrze? Jest tanio. Wele lat się zastanawiałam skąd koledzy z hobby mają kasę na modele, jak czasami co tydzień był nowy post o nowym koniu. Teraz już wiem, nie mają, ale kupują. :>
Procony jakoś nigdy mnie nie interesowały, ale przeglądając vinted z nudów (nie róbcie tak) zobaczyłam tego siwka. Był niecodzienny, ale miał fajne mięśnie i BYŁ TANI. Ja lubię to co dziwne, trochę brzydkie. Zajrzałam do sprzedawcy i w ofertach miał jeszcze tego andaluza, którego dokleiłam do tytułu. Widać było, że to po dziecięce znaleziska, nie mogłam ich rozdzielić. Po przyjeździe do domu okazało się, że siwek nie jest ogierem ani hanowerem, jak myślałam, tylko klaczą lipicańską. 

4/22/2025

Krowa Nelore Safari Ltd. + zdjęcia Collecta.

 Ahoj, dziś krótko o mojej ulubienicy Nelore. Krówki pierwotnie pochodzą z Indii, wywodzą się od bydła Ongole. Jest to rasa brazylijska. Uwielbiam bydło z tymi fałdami tłuszczu i wiszącą skórą. Ostatnio podobne dane mi było oglądać, może nawet były to niedalekie kuzynki dziś omawianej rasy.

4/18/2025

Stare knabstrupy i nowe andaluzy - Schleich.

 Moja wena kończy się za każdym razem, kiedy mam napisać coś o modelach. I to nie tak, że moje zainteresowanie hobby się skończyło, mam wypalenie, czy coś. A może właśnie "czy coś" jest powodem? Koniki wciąż zbieram, w tym roku na liczniku mamy już cztery nowe, jeden wymarzony od dawna. Skoro jednak udało mi się zapisać już tyle słów, zapraszam na małe przedstawienie nowych kuców w stadzie.

Lulu i Ariel

3/01/2025

Podsumowanie 2024

Co najważniejsze, rok minął u boku koni. Nie z taką intensywnością, jak kiedyś, ale wciąż było ich dużo. Poza tym było trochę podróży, bardziej i mniej fajnych. Odkryciem roku okazał się tenis ziemny, miło tak poodbijać piłkę, czasami rzucić paletką rakietą.

Madera bliżej nieokreślona

11/10/2024

Rykowisko - jelenie Schleich, Collecta.

Halko! Na wstępie wybaczcie kolorystykę zdjęć recenzenckich, ale były robione w odstępie kilku miesięcy. Mam nadzieję, że mały tour po jelenim stadzie Wam się spodoba!

Koziołek Schleich 14379


Koziołek był produkowany w latach 2008-2011. Podobnie, jak wszystkie zwierzątka niekońskie, przybył do domu niespodziewanie, choć w planach był. No i co, jest piękny, uroczy i zasilił rodzinę saren! Myślałam, że dłużej mi zajmie sprowadzenie go do stada.

9/10/2024

Wielki powrót Breyer Traditional - Hwin.

  Tego nikt się nie spodziewał, a już na pewno nie ja. Po kilku latach od sprzedania prawie wszystkich breyerów trad, do drzwi mojego domu zapukała Ona. Byłam pewna, że już zakończyłam etap kolekcjonowania wielkich koni, a tu bęc. Wszystko zaczęło się od przeglądania Łinted, nie wiem dlaczego, ale palce same pokierowały się ku klawiszom, układając z nich słowo "Hwin". Było kilka drogich sztuk, których nie brałabym pod uwagę i jedna ogromna okazja od Wolfhorse studio. Decyzja była szybka, kontakt i wysyłka bezproblemowe. No i dziś rozpakowałam to cacko z kartonu. Dawno się tak z konika nie cieszyłam. Po tym, jak euforia przeszła, doszłam do kilku wniosków. To nie tak, że nie lubię breyerów, po prostu miałam modele, które mi się nie podobały? Po drugie, chyba muszę sobie dać czas do namysłu, żeby mądrze podjąć decyzję. Wiecie od ilu lat chciałam kupić Hwin? Czas przed założeniem bloga, czyli plus sześć lat. Pierwszy raz zobaczyłam ją na zdjęciu Nathing, kiedy pokazywała mi część swojej kolekcji jeszcze na howrsowej korespondencji! To oznacza, że przynajmniej trzy lata namysłu to dobry deadline.

8/15/2024

Pierwszy custom! - Droga przez mękę.

Jin-Kryształ

  Oficjalnie droga tworzenia Kryształu wcale nie była tak trudna i męcząca, jak myślałam na początku. Po prostu miał być kasztanowatym dereszem, a nie stalowosiwym, tarantem tobiano. Po pierwszej warstwie rudości, którą widzicie nieco poniżej myślałam, że koń wyleci przez okno, a wszystkie narzędzia zaraz za nim. Na szczęście powstrzymałam wewnętrzny ogień, zmyłam paskudę i zaczęłam od początku. Zebrałam około dziesięciu refek, które po połączeniu w całość stały się pierwowzorem Kryształa, choć nie ukrywam, że trochę i tak pozwoliłam się ponieść wyobraźni. Ale tylko trochę.

7/28/2024

Świnki Schleich - Swabian-Hall i Zwisłobrzucha.

 Rodzina Swabian-Hall jest moim najnowszym nabytkiem i nigdy nie sądziłam, że będę się oglądać za świnkami. Fakt - są urocze. Pięknie zrobione, szczegółowe. Jedynym mankamentem jest ciemna plamka na ryjku młodego, ale możemy też uznać to za znamię/ łatkę? Zwróćcie uwagę, jak cudownie się uśmiechają, kupiły mnie tym.