Mam wrażenie, że klacz Camargue jest w nieco podeszłym wieku. Ogólnie wszystko w niej jest jakieś inne niż w modelach, które do tej pory widziałam. Może to lekko opuszczony łeb, długa szyja albo kościsty zad? Zdecydowanie ma zmęczone oczy.
Bardzo podoba mi się rzeźba ogona. Jak widzimy, klacz ma też kasztany, są one pomalowane i występują na wszystkich nogach.
A od spodu, jak to u Collect bywa, pokazuje nam się piękny, gruszkowaty brzuch.
Uwielbiam jej zmarszczki na szyi.
A tutaj ostrość na głowę, którą też bardzo w niej cenię.
Dużo zdjęć i mało treści, ale zazwyczaj bardzo się czepiam, a tutaj po prostu jestem na tak. Posiadacie ten model w swojej kolekcji, lubicie go, czy nie?
Jeszcze tej pani nie posiadam, ale naprawdę ma wiele atutów. Zaraz po ogierze szwardzwaldzkim pędzę po nią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam, warto!
UsuńA mi wydawała się właśnie mniej znana i ,,posiadana". Dostałam ją w formie wymian międzysiostrzanych, chociaż nie przypadła mi jakoś do gustu i pewnie podzieli los BSP. Podoba mi się jej budowa, chociaż ma w sobie coś nietypowego jak na Collectę - może to właśnie ta ,,starość"?
OdpowiedzUsuńMoże moje wrażenie wynika z tego, że od kilku lat widzę ją na półkach rossmanowych i nadal nie chce z nich zejść. W sensie ciągle są nowe dostawy. Mnie bardzo przypomina moje 3 stare klacze, zwłaszcza z pyska no i M, bo mimo 7 lat, też zachowuje się, jak stary koń.
UsuńJa od zawsze widziałam w niej najkochańszą klacz w szkółce dla dzieci. Szarpanie, kopanie-ona się tego nie boi. Przewiezie każdego przez niejednego,,ogromnego" krzyżaka będąc przy tym naprawdę pięknym rumakiem <3
OdpowiedzUsuńTak, ja ją uwielbiam
Widzę w niej swojego kucu, który zachowuje się tak, jak odpisałaś. Po prostu big lov <3
UsuńStyrana kobyłka, nie ma co. Miałam kiedyś ten model, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, co się z nim stało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!