4/18/2020

Fernando rasy Szkocki Highland.

   AAAA! Kupiłam sobie w końcu trzy nowe modele. Zacznę od pięknego szkockiego Fernanda. Na początku zastanawiałam się, czy na pewno je chcę, właściwie w pierwotnym planie miały być trzy różne modele, ale wyszło inaczej. Nie przedłużając przedstawiam najsłodszy model na świecie.


Byk Highland z Collecty był nowością na rok 2008. Muszę przyznać, że trochę się bałam tego zakupu, bo model ma już dwanaście lat, a dwa pozostałe, które z nim przyszły dziewięć. Jednak intuicja mnie nie zawiodła i wszystkie trzy plastikowe stworzenia skradły moje serce. Wracając do Fernanda, poniżej zdjęcie żywego przedstawiciela tej rasy. Myślę, że firma ładnie odwzorowała budowę oraz samą rasę. Sierść bardzo ładnie się na nim układa, model nie jest gładki, tak jak wygląda na zdjęciu, niestety mam za słaby sprzęt, aby ukazać jego prawdziwe piękno. 


Mieszkam na wsi bez krów, bydło z bliska widziałam tylko kilkanaście razy w życiu, głaskałam kilka, a mimo to zawsze chciałam krowę, pogłaskać, spotkać, po prostu z nią pobyć. Nie wiem, jakie szczegóły powinna mieć krowa, ze zdjęć oraz moich nikłych obserwacji mogę niepewnie napisać, że nie ma czegoś takiego, jak kasztany i nie muszę się tego doszukiwać tak, jak u koni. śmiech 


Na powyższym zdjęciu lepiej widać fakturę jego sierść, ale wróćmy do tematu. Highland z Collecty przypomina byka, więc mamy już jeden plus. Buhaj nie jest jakoś mega napakowany, z pewnością Dzik z nim wygrywa, jeśli chodzi o masę, ale nie jest też chudy. Jest po prostu ładnie ulany i widać, że mu się powodzi w domu. Szczyt głowy jest porośnięty pięknymi i słodkimi włosami i to właśnie one skłoniły mnie do zakupu tej figurki. Oczy Fernanda są małe i czarne, skrywają się pod wielką czupryną, wyglądają na przymknięte, tak jakby przeszkadzały mu wpadające do nich kosmyki sierści. Ma piękny i uroczy pysk, kocham krowie mordy.


Sam model nie jest jakoś specjalnie pocieniowany, raczej w ogóle nie ma cieni, dzieje się trochę na rogach i kopytach, ale nic poza tym. O! Ma pocieniowane narządy płciowe.


Ma bardzo ładne raciczki i pęcinki. Niektóre starsze modele, które też rozważałam miały nienaturalnie grube nogi, jakby takie słupki, Fernando przy nich to modelka. Prawie nie widać szwów dziwne słowo prawie, bo jedynym miejscem, w którym są widoczne jest jego słodki pysk. No przyznajcie, że cudownie wygląda. I TE USZY, ma w nich włosy i to nie takie beznadziejnie wyrzeźbione, jak np. konie, tylko prawdziwe, wystające, puszyste! Umarłam z miłości, kiedy go zobaczyłam.


Jak pewnie wiecie albo i nie już od dłuższego czasu chciałam wprowadzić inne gatunki zwierząt do kolekcji i chyba w końcu mi się to udaje. Początki są trudne, bo widząc stado koni i jednego Angusa mam ochotę dokupić więcej koni, ale tym razem wygrałam i chyba zacznę inwestować w coś bardziej nieosiągalnego dla mnie. Przyznam, że na początku kupowałam konie, bo w jakiś tam sposób zastępowały mi te prawdziwe, zwłaszcza jak nie jeździłam. Wymyślałam im imiona historie dyscypliny. Teraz mam dostęp do tych żywych i modele już mnie tak nie cieszą, a krowy... Krowy to nowa miłość, która jest w 90% nieosiągalna, a taka figurka może choć trochę mnie uszczęśliwić. <3

Bardzo mnie ciekawi, jak podoba Wam się mój nowy nabytek i czy w ogóle podoba?
Dziękuję za przeczytanie i do następnego!

13 komentarzy:

  1. Przyznam, że jak spojrzałam na "miniaturkę" posta, to pierwsza myśl, jaka pojawiła mi się w głowie, to czy kupiłaś byka 😂 A tak poważnie, byku jest naprawdę uroczy :3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Blue *mieszka na wsi, gdzie nie ma krów*
    Ameba *mieszka w mieście i są tam krowy*
    Aż mnie ten fakt rozbawił :-D. Gratuluję bardzo sympatycznego kudłacza! Szkockie są jednymi z najładniejszych krów, jakie kojarzę. Swoją drogą, aż sprawdziłam w książce do anatki, czy nie mają odpowiednika kasztanów (pozostałości opuszki nadgarstkowej i stępowej, jeśli kogoś to interesuje) i... nie mają.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, jeśli masz więcej info o krowach, chyba poproszę niedługo o jakieś zdjęcia na maila czy coś. xD
      Pozdrawiam i dziękuję!

      Usuń
    2. Jeśli czegoś potrzebujesz, pisz śmiało ;-D

      Usuń
  3. Fajny jest ten byk, cudowny ma wyraz pyska :D. Mi też zawsze podobały się figurki przedstawiające bydło, jednak mój zbiór zakończył się jakiś czas temu na dwóch dorosłych krowach i jednym cielaku :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko liczę, że je kiedyś opiszesz, bo jak widzisz trochę się zafiksowałam na punkcie bydła i z chęcią poczytam coś o innych modelach! :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Widzę, że dużo mnie ominęło mam aż 3 nowe posty u Ciebie do nadrobienia hahah:)
    Krówka cudowna naprawdę, łapie za setce, ja sama posiadam kilka bardzo starych modeli bydła, jak jeszcze byłam mała i rodzice kupowali mi schleichy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że ty również je kiedyś opiszesz, nawet w jednym poście! :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ale słodki! Ten pysio <3 Nie wygląda na tak wiekową figurkę, zwłaszcza że CollectA kiedyś miała jednak troszkę gorszą jakość.
    Swoją drogą u nas na wsi też nie ma krów. W ogóle co to za wieś teraz... Krowy - nie, świnie - nie, owce - nie, konie - jeden staruszek sąsiada, kury - profesjonalna ferma kurza. Świat stanął na głowie! .-.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego obawiałam się kupowania takich starych modeli, na szczęście jestem zadowolona z całej trójki. Co do świata to zdecydowanie tak, stanął na głowie.

      Usuń
  6. Spóźniony komemtarz nadchodzi!
    Ogółem krowa naprawdę bardzo mi się podoba. Rzeźbienie jest śliczne, w ogóle strasznie podoba mi się ta rasa krów i szczerze mega Cię rozumiem. Taką krówką w życiu bym nie pogardziła, ba! Wpadnie na chciejlistę i liczę, że ją zdobędę <3
    Graty!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo miło, mam nadzieję, że ją dorwiesz i będzie cieszyła również Twoje oko!
      Pozdrówki!

      Usuń