Numer jeden od końca lub od początku, jak kto woli. Moksza, córka Maliki, aktualnie czteroletnia klacz. Patrząc na to zdjęcie mogę powiedzieć, że jest po prostu słodkie, piękne, urocze. W jej oczach kryje się ognik, który wtedy jedynie kiełkował, teraz klacz ma mocną osobowość i nie da sobie w kaszę dmuchać. Została przywódczynią małego stada. Obiecałam Wam historię, która się wiązała z tym zdjęciem. Właściwie tutaj nie mogę powiedzieć, że jakaś była, komputer mi podpowiada, że zrobiłam je 29 listopada 2016 roku. Było zimno, godzina 16, prawdopodobnie czas karmienia kóz. Moksza wraz z innymi końmi stała przy bramie, bo liczyła na jakiś smaczek. Spoglądała na nas zadziornie a zarazem z taką słodyczą, że nie sposób było się jej oprzeć.
Numer dwa. Dragonka nigdzie nie wyglądała tak szlachetnie, jak tutaj. Spokojne spojrzenie, nastawione uszy, lekko garbonosy profil, średniej wielkości ganasz i dzika grzywa. Godzina piętnasta, 16 sierpnia 2016 roku. Dzień bezwietrzny i ciepły, ale nie jakoś bardzo. Gałęzie jabłoni od kilku tygodni uginały się od jabłek, mimo że konie cały czas pasły się na tej samej łące i wciąż jadły jabłka.
Numer trzy. 12 luty 2017 roku godzina 14 prawie 15. Siwa Heca, po prostu kolejny idealny według mnie portret. Koń w lekko przydużym kantarze, z posiwiałym ze starości czołem i radością w oczach. W górze wciąż leżał śnieg.
Numer cztery. Piętnasty sierpnia 2016 roku, złota godzina (17:49). Uwielbiam kolory tej fotografii. Wciąż czuję na skórze ciepłe promienie słońca tamtego dnia.
Numer pięć. Kartacz. 31.12.2016 godzina 15. Było zimno, z pewnością kilka stopni poniżej zera. Konie były na górze i chyba zostały tam już do końca, możliwe też że zbiegły na drugi koniec łąki.
Magia Pi, złota godzina 16:17, piętnasty sierpnia 2016 roku. Wiało i ten wiatr przynosił ukojenie, bo jak wcześniej pisałam, było ciepło.
Mistyka. 04.02.2017 godzina 14:06. Było zimno, wtedy zrobiłam sporo zdjęć oczu.
Mistik i Magik. 13 luty 2017, 16:33. Zobaczcie jaki puszysty zad ma Magik.
15.08.2016, dobra przypomniało mi się, że to było wprowadzanie na nową łąkę. Pamiętam ostatnie dni Dharmy u nas i to jak bardzo kopała Mist i przez to jej nie lubiłam.
Bardzo wiało, wręcz okropnie, ale to moja ulubiona pogoda. Do dziś czuję atmosferę, która wtedy panowała. Gdybym mogła wybrać dzień, z tych wszystkich do których dziś wróciliśmy, wybrałabym właśnie ten. 10.12.2016 godzina 13:06
Kolejne oko Mis. Tutaj z kolei mocno padało, sam koń wyglądał jak kawał nieszczęścia, jakby ją dopiero co z rzeźni uratowali, a to tylko deszczowa pogoda. 14.12.2016
Po prostu żyrafa. Kocham je za wszystko. 15.08.2016 godzina 18.
Norton PKZ, zdjęcie zrobione gdy pomieszkiwał u mnie. Cudowność. 30.12.2016
Patyna u nas Patina. Wciąż 2016. Już jej z nami nie ma.
Uwielbiam ten połysk.
Zamba. Odpadały mi już palce, słońce prawie całkiem zaszło. Pewnie było gdzieś -10.
Tinker cap bez oka. Denerwuje mnie brak miejsca z lewej strony.
Fado. Nadal go kocham, uwielbiam. Cudowny blablador.
Misiu, mój drugi pies, wcześniej też jakieś były, ale ten był za mojego życia. Umarł w 2017.
Piękny kasztan sąsiada, tyle lat znajomości i nadal nie wiem jak ma na imię.
Łoł. Nigdy nie widziałam ani jednego z tych zwierzaków, a mimo to w jakiejś części "wczuwam się".
OdpowiedzUsuńZad Magika faktycznie przepuszysty. Dlaczego zwierzęta mają takie puchate zadki? I konie w zimowej szacie, i sporo psów... To jedna z bardzo interesujących i całkowicie niewyjaśnionych kwesti.
Wybacz, włączył mi się tryb pisania głupot. Bardzo podobają mu się zdjęcia, szczególnie to jedno wpadające w fiolet. Ma klimat.
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo! Też myślę, że mają w sobie jakiś klimat. Co do zadków, to chyba taki urok zwierzątek. Również pozdrawiam!
UsuńJa już to pytanie kiedyś zadawałam, ale mam wrażenie, że zwierząt jest więcej. Ile ich teraz jest ;) ? I jak mają na imię? Takie jeszcze jedno pytanko. Całe stado jest Twoje, czy dzielisz je z kimś? A może po prostu się nim opiekujesz?
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to bardzo ładne fotki i historie.
Pozdrawiam!
Teraz jest 14 koni, aktualny skład to: Kartacz, Mutra, Mistyka, Majka, Heca, Holi, Nemo, Natka, Dragonka, Daga, Dolja, Damiana, Dafne Pi, Drillian Pi. Stado nie jest moje, jeżdżę tam i opiekuję się nimi jakoś 6 lat, w sumie mogę mówić, że trochę jest, bo przebywam z nimi więcej czasu i sporo godzin poza programowych. Karmię kiedy trzeba itp. i mam do nich od 1 do 5 minut drogi także, zawsze są blisko. :D Miło, że zdjęcia się podobają, pozdrawiam! :D
UsuńTe zdjęcia są cudowne, fakt, że każde ma swoją historię jeszcze dodaje im uroku.
OdpowiedzUsuńIdąc od góry Moksza mnie po prostu zachwyciła. Widziałam wiele zdjęć źrebaków, jednak to ta mała ma coś, czego braknie najpiękniejszym luzytanom, hanowerem i KWPNom. Do tego ta inteligentna iskra w oku.
Nie powinnam się chyba przyznawać, ale myślałam, że Dragonka to Kartacz cx Tyle się naoglądałam ich zdjęć, a wciąż nie rozróżniam.
Kolejny źrebięcia także jest przeuroczy.
A co do oka M, to muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem! Rzadko kiedy widuję takie piękne zdjęcia oczu gdzieś indziej niż u profesjonalnych fotografów, zwykle to tylko jakieś taknie kopiowanie oklepanego kadru, jednak to zdjęcie jest przepiękne. Wszystko jest cudowne, ten biały odblask i kolory oka, grzywki, futra. Wszystko ze sobą cudownie współgra.
Podoba mi się koń z rozwianą grzywą, lubię takie. Poza tym ja też uwielbiam wiatr, najbardziej kocham ten moment kiedy jestem na wsi i zbiera się na burzę, są niezwykle porywiste podmuchy. Lubię też to, że jest ciemno, grzmi, a gdy chowamy się w domu i zaczyna padać nagle powstaje ulewa, lśnią błyskawice, światło miga i gaśnie. Te burzowe momenty zawsze zapierają mi dech w piersiach. Chociaż oczywiście wiatr bez burzy też uwielbiam.
Bawi mnie kontrast między Mis a Szafą, zwykle gdy pada zastaję ją w boksie całą mokrą, ale podczas gdy ja załamuję ręce nad tym jaki to przykry los ją spotkał Gruba rzuca mi wesołe spojrzenia znad wypchanego sianem wora i sprawdza tylko czy mam coś co by się zeżreć dało. Nieraz ma wręcz lepszy humor niż normalnie.
Kucyk robiący żyrafę jest na tym zdjęciu taką słodką kulką.
Zdjęcie Nortona ma fajne kolory i kadr.
Nie wiem czy kiedyś widziałam jakieś zdjęcie Patyny. Była śliczna. Podoba mi siéę zdjęcie z numerem. To jej?
A zdjęcie Zamby jest wprost cudowne, zupełnie jak to Mist. Kolory są po prostu przepiękne, a kmopozycja cudowna.
Koziołek też wyszedł profesjonalnie. Ten uśmiechnięty pyszczek budzi sympatię.
Nie lubię nie wiedzieć jak koń ma na imię. Kiedyś nie mogłam zapamiętać trzech koni jednej dziewczyny, któryś stały u nas. Strasznie mnie to denerwowało. Nadal nie wiem jak miały na imię, bo już u nas nie stoją i nie zdążyłam ich wykuć.
Jak są jakieś błędy to przepraszam, o mało nie napisałam "historia" przez ch .-.
ŁaaŁ dziękuję za taki motywujący komentarz, dawno nie czułam się tak doceniona! <3 Tak, zdjęcie z numerem jest Patiny, koń z rozwianą grzywą to Mist, oba oczka też są jej. Źrebak na trawie to moja Magik. Na kasztana Pia mówi Dobrobyt, ale ktoś jeszcze inaczej go nazywał i już sama nie wiem. XD Co do deszczu to idk, może są szczęśliwe, ale ona była wtedy mocno uwalona i w ogóle, taki bleh konik. Też lubię burzę, kiedyś spędziłam jedną na łące obok mojego domu, ale wtedy tylko grzmiało. Ciekawe przeżycie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za taki rozbudowany komentarz Nath i cieszę się, że zdjęcia się podobają! Moje serce się raduje. <3
OdpowiedzUsuńPrzecudowne fotografie! Widać od razu, że każda prowadzi do innej, zakończonej w przeszłosci sytuacji. Cudownie jest patrzeć na zrobione przez siebie w przeszłości zdjęcie, i przypominać sobie różne szczegóły z nimi związane, począwszy od temperatury, kończąc na zachodzącym słońcu lub jeszcze czymś innym :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo! Matko Twój komentarz mi jakoś umknął i dopiero teraz widzę, że nie odpisałam. Faktycznie, kiedy oglądam zdjęcia automatycznie przypominam sobie wiele szczegółów z danego dnia. Chyba dlatego kocham je robić.
UsuńPozdrawiam!
Cudowne zdjęcia, normalnie wow... Najbardziej to podobało mi się zdjęcie kozy (przeurocza!), oczu i Dragonki (piękny z niej koń). Chociaż naprawdę wszystkie z nich są piękne i słodkie :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też bardzo lubię zdjęcie Tinkera :D. Dziękuję za motywujący komentarz i pozdrawiam! <3
UsuńZdjęcia są magiczne. Wspominałaś, że nie masz za dobrego sprzętu, a ja w tym co zrobiłaś nieźle się zakochałam. Naprawdę, każda praca ma inne, ciekawe światło, kadry są niabanalne, przepiękne zwierzaki... Jeju, masz serio do tego oko. Nie wiedziałam, że posiadasz na koncie tak świetne fotografie, trzymam kciuki za to żebyś się dalej rozwijała bo kurcze efekty są genialne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo te zdjęcia robiłam lustrzanką, na codzień mam jedynie telefon, ale bardzo dziękuję za pochwałę. Liczę, że kiedyś kupię swój własny aparat, a te komentarze utwierdzają mnie w przekonaniu, że jednak coś fajnego mi wyszło. 🙆😹 A dla zaciekawionych aparat to Sony Alfa 360.
UsuńRównież ciepło pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję <3