12/14/2020

Czarne chmury.

    Dzień dobry. Ach już na wstępie naszło mnie na refleksję... Kiedyś witałam się radosnym Hello! Helo! bądź Cześć Słoneczka albo coś takiego, teraz Dzień dobry i to z kropką, bez wykrzyknika. Mimo wszystko wkładam w to przywitanie tyle miłości, co kiedyś, a może nawet więcej? Jak pewnie już wiecie, zima to najcięższy okres dla mojej twórczej cząstki, nie wiem, dlaczego tak się dzieje, bo osobiście kocham tę porę roku. W tym roku postaram się dodać przynajmniej jeden zimowy post, na każdy miesiąc. Z pewnością pojawi się podsumowanie roku, bo udało mi się tym razem coś osiągnąć i osobiście uwielbiam ten rok pod względem całokształtu uwielbienie nie obejmuje światowych katastrof. Do tego dorzucę post o Peptoboonsmal, mam też kilka nowych zdjęć krówek i koni oraz plan na nowe zawody. Zapisałam już sobie ewentualne poprawki. W sekrecie Wam zdradzę, że tworzę derkę, ale moja psycha wysiada przy dłuższym dzierganiu.




   Właściwie może dziś pokażę te wszystkie zdjęcia. Wyżej mamy Philipha oraz Clementine. Dawno nie zabierałam swoich głównych koni na zdjęcia, Przez ostatni rok byłam na tyle zajęta rozwojem farmy, że starsze i zasłużone konie poszły w odstawkę, ale żyło im się dobrze. 



Wybaczcie lekkie skrzywienie tej fotografii. Gdzieś tam poza kadrem pasie się również Enigma. Bydło zazwyczaj wypasa się z największymi końmi, czyli: shire, clydesdale, ardenami, belgiem i tinkerami. Tej zimy śnieg spadł zaledwie dwa razy, ale podobno to nie koniec. Następnych opadów spodziewamy się tuż przed świętami. Zwierzęta nadal karmią się głównie trawą, a siano dostają raz dziennie.


Dziś na pastwisku napotkałam Pamelę, który wygrzewał się w chłodnych promieniach słońca. Nieopodal był Life Of Pi i gdy tylko mnie zobaczył, od razu przyszedł, aby sprawdzić, co się dzieje. To nie tak, że ich nie odwiedzam. Po prostu człowiek = dostawa jedzenia, zwłaszcza w porze zimowej, kiedy konie nie pracują. :p 


Bardzo często zapominam, jak bardzo lubię danego konia. Tak samo było tym razem, kiedy kupiłam Pi, nie mogłam oderwać od niego wzroku, kochałam jego malowanie i rzeźbę. Nadal uważam go za jednego z lepszych w stadzie. Z czasem jednak zapominam o jego fenomenie, bo po prostu nie poświęcam mu tyle uwagi, zostaje usunięty w cień.


Przez tę grzywę przypomina mi trochę ogiera fryzyjskiego. 


Tutaj nad rzeką. Powiem Wam, że pole z wcześniejszych zdjęć będzie idealne do ujęć w galopie, muszę tam zabrać Secreta, Caliego i Pepuna. Murawa jest idealnie wygryziona i wydeptana. :")



I na koniec mini fail  z Hecą. Przez chwilę myślałam, że ich zje.


I na dziś to chyba tyle. Do zobaczenia mam nadzieję, że już niedługo! <3

8 komentarzy:

  1. Wbrew pozorom moje ulubione jest z kucką. Takie śmieszne :) Czekam na pokazanie tu Peptoboonsmala (konia, do którego wzdycham od kiedy tylko się ukazał jako RR :3)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, mi się bardzo podoba te ostatnie ;). Pamela wyjątkowo ładnie się prezentuje na zdjęciach, i właściwie to on mi się najbardziej podoba :).
    Jestem ciekawa posta o Peptoboonsmalu, bo jakoś nie jestem do niego przekonana, a tak… to może coś w nim zobaczę takiego?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha też nie byłam do niego przekonana, kupiłam go w ciemno. Już niedługo przekonamy się, czy warto. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Super zdjęcia, zwłaszcza kadry z Pi prezentują się bardzo zacnie. Podbijam Peptoboonsmala, to imię mnie rozbawiło :3

    Pozdrawiam
    Sayto aka Łowca much

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę! Faktycznie imię ma zabawne. ;D
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  4. Najbardziej podoba mi się zdjęcie Pameli i krówek, chociaż wszystkie fajne. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się wstawić tyle postów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenkju. Mam już materiał na dwa, więc może się uda. :D

      Usuń