12/25/2020

Ruby Night

    Helo! Na wstępie chciałabym Wam wszystkim złożyć życzenia. Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i mniej zmartwień. Aby następny rok był lepszy i owocny w nowe prace, koniki w kolekcji, umiejętności! 

~~~~

   A dziś przedstawię Wam najnowszą, świąteczną zdobycz, której się spodziewałam. Jest to wałach, według mnie rasy quarter horse, wyprodukowany przez Empire Industries w 2000 roku. Nie wiem zbyt dużo o tej firmie, sprawdzałam ich ofertę na Etsy oraz Ebay'u, lecz swojego egzemplarzu nie znalazłam. Ruby Night, bo tak go nazwałam, jest maści kasztanowatej, ma cztery białe skarpetki. Ze względu na grzywę, uznam, że jest nosicielem genu srebrnego. Jest ukazany w sliding stopie.




Rzeźba z zewnątrz wygląda dość dobrze. Koń jest umięśniony i ma zachowane proporcje. Trochę strasznie wyglądają jego oczy. Poza tym nie mam się do czego przyczepić. Kopyta są zbyt różowe, nie ma strzałek ani kasztanów. Jego genitalia nie wyglądają na dobrze zrobione, wręcz lepiej by było, gdyby ich nie było. Na koniku widać wszystkie szwy i klejenia. Jedynie głowa jest lepiej wygładzona.


                                       

Jeśli chodzi o jego wielkość, to mogłabym uznać go za Classica. Niestety nie mam zdjęcia porównującego go np. do Sagra, ale mam fotkę z Pepunem. Wiem, że wszyscy czekają na jego opis, lecz ta mniej znana figurka bardziej kusiła i prosiła o pierwszeństwo.


Finalnie to chyba tyle. Dziękuję Wam za przeczytanie, jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego i do następnego! <3

8 komentarzy:

  1. Tobie również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i radosnych Świąt!
    Ogólnie zauważyłam, że konie w skali większej niż 1:24 lub 1:32 mają zdecydowanie więcej szwów – ja jeszcze mam fajny przykład, że mam ten sam model konia, ale w skali 1:32 i 1:9 – jakościowo lepiej wykonany jest mniejszy. Więc tym, że Ruby ma dużo szwów, to mnie naprawdę nie zdziwiłaś c:
    Ruby tak właściwie jest całkiem sympatycznym konikiem – przypomina mi quartera z Collecty :). A ile ma właściwie cm w uszach? Wydaje mi się dosyć wysoki i jestem ciekawa :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko on i tak przebija Breyery, bo widać klejenie w każdym możliwym miejscu. W uszach ma 15,5 cm.
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Zawsze mnie ciekawą koniki nieznanych firm. Jakoś tak. Może przez tę atmosferę tajemniczości?

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś mi się obiło o uszy o tej firmie, ale nigdy nie szukałam dokładniejszych informacji. Oryginalny, nie powiem. Wygląda jak typowy odpustowy konik, ale takie mają w sobie to coś. Gratulacje nowego modelu i wszystkiego dobrego z okazji Świąt i na nowy rok ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spóźnionych wesołych świat!
    Znowu muszę stopniowo nadrabiać blogi x).
    Interesujące są te „no name”y”. Jeden ciekawszy od drugiego ale wszystkie z tą samą szaloną grzywą! Ten jest bardzo uroczy, ma u mnie plusa za maść, uwielbiam takie izabelowate :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To jeden z ciekawszych no name, jakie dane mi było zobaczyć. :D

      Usuń