Dziś porozmawiamy o codziennych rzeczach, to znaczy nie o modelach. Oczywiście też pojawią się gdzieś tam w tle, ale mam ważniejsze sprawy do omówienia. Fanfary. Zdałam w końcu maturę z matmy!!! Fanfary. Podchodziłam do poprawki 4 razy. Szczerze, za czwartym nie miałam już w ogóle ochoty, ale spróbowałam ostatni raz (tak ostatni, w razie niepowodzenia już bym zrezygnowała), byłam dwa razy na korepetycjach i zrobiłam dwie maturki w domu. Jestem bardzo wdzięczna korepetytorowi oraz rodzicom i wszystkim przyjaciołom, którzy słuchali moich żali, zachęcali do ostatniej próby, ale nie zmuszali! Naprawdę, brak presji wiele zmienił i dzięki temu mogłam bez spiny wziąć się za naukę. Co dalej... Już wiem. Miałam zakład z psem, że jak zaszczeka na komendę, to zdam no i jakoś się złożyło, zrobiła to. Zuzia jest cichym typem i nie chce się bawić w szczekanie za jedzenie, nie to, co Elfina, więc wszyscy byli zaskoczeni. O wynikach dowiedziałam się w drodze do Niemiec, bo akurat jechałam do pracy i ach, no moje szczęście było nie do opisania, a z drugiej strony zareagowałam spokojnie, ale uśmiech został ze mną do wieczora. Fanfary. Z tej okazji i z okazji urodzin, które są jutro, zaszalałam i zamówiłam sobie pierwszy album ukochanego zespołu. Fanfary. Jest bajeczny. <3
Jesień rozpoczęła się na dobre i w końcu czuję, że żyję. Faktycznie czasem jest zbyt mokro, ale na tę okazję kupiłam sobie żółty płaszcz przeciwdeszczowy, koniecznie muszę go wam kiedyś pokazać. Konie przez ostatnie kilka dni pozostały pod moją opieką i tak wczuwałam się w rolę gospodarza. Poza tym przechodzę z Mist renesans w sumie nie wiem, czy mogę tak mówić, ale myślę, że tak. Nie spędzałyśmy razem zbyt dużo czasu w wakacje, bo byłam w pracy lub na urlopie, a ona pod koniec czerwca złapała kontuzję. Dodatkowo ja przechodziłam kryzys jeździecki i robiłam wszystko przy koniach z automatu. Na szczęście wszystko się ułożyło. Po sezonie w końcu dosiadłam swojego małego kuca. Mamy nowe, siodło, australian stock i jego wygoda jest, jak... Brak mi słów. No ale renesans, dlaczego, co i jak? Nasze samotne spacery nieopodal pastwiska ewoluowały w samotne podróże po okolicy, nadal niezbyt długie, ale bardzo pouczające. Największym osiągnięciem jest odwaga w terenie. M nie była koniem prowadzącym, w życiu, nie dało się jej przepchać. Odkąd wychodziłyśmy sobie same w teren, wsiadałam na nią zazwyczaj w drodze powrotnej, na kilka kroków. Nie sądziłam, że to nic nieznaczące ćwiczenie, a nawet nie ćwiczenie, odblokuje w jej głowie nową umiejętność. Przez pierwsze 3 tereny, nie wierzyłam, że idzie. Serio. Blokada jakby sama zniknęła. Cudownie jest dotrzeć do takiego momentu ze swoim końskim partnerem. Wbrew pozorom samotny teren dla konia lub prowadzenie zastępu, wcale nie jest proste. Sama myślałam, że każdy koń to powinien umieć i tylko mój jest jakimś dzikiem, ale nie. Nawet sportowcy zmagają się z takim problemem, jak opuszczenie terenu stajni ze swoim rumakiem, który na co dzień podbija czworoboki. To mnie podbudowało, niby logiczne jest, że wszyscy miewają problemy, jednak przez instagram itp. zamykamy się na świat i nie dopuszczamy do siebie faktów, że to tylko otoczka i większość ludzi pokazuje jedynie dobre momenty. Po 10 latach znajomości Ponita pokazała mi, jak wiele jeszcze na nas czeka. :D
Jakiś tydzień temu pierwszy raz puściłam ją samą w terenie, zobaczyć, czy zwieje do stada, czy nie. Była ze mną. Skoczyłyśmy sobie rów, znaczy ona przeszła, bo jest ekonomiczna. Kłusowała, a raz nawet zagalopowała. To było zabawne, bo weszłam już na leśną drogę prowadzącą do domu i byłam lekko za drzewami, ale M wiedziała, gdzie jestem. Wołałam ją, że mogła namierzyć. W końcu się oderwała od jedzenia, kwiknęła i przygalopowała. Urocze stworzenie.
Teraz troszkę o modelach. Mam pełną kolekcję. Marzą mi się jedynie koniki polskie z collecty oraz mold, na którym wyszedł American Pharoah, poza tym nie mam w planach zakupu nowych koni, chyba że przypadkowe znaleziska na targu.
Zaczęłam rysować. Oczywiście, jak wiecie, wcześniej też coś dzióbałam, ale teraz stawiłam czoło swojemu największemu lękowi w dziedzinie rysunku, czyli ludziom. W sumie wszystko zaczęło się w lutym, ale poważnie do sprawy podeszłam w lipcu i wtedy się zaczęło. Znaczy poważnie... regularnie po prostu. Jeszcze nie jestem w stanie pokazać Wam swoim prac, ale widzę progres z każdą postacią i sprawia mi to ogromną frajdę! Mam nadzieję, że przed końcem roku moje rysunki zadebiutują na BlueMerlle. :D
A teraz z racji, że wiek mnie już do tego upoważnia, czas na ogrodowy szał! Pierwszy raz w życiu w moim ogrodzie wyrosły dynie, słonecznik i arbuz! Niestety ten ostatni w tym roku bez owoców, ale wszystko przede mną. Nie ukrywam, że sukces głównie zawdzięczam rodzicom, ale mogę się cieszyć równie mocno. :3 No i doroczny gość - muchomor.
Heca wczoraj skończyła 31 lat! <3 Mam nadzieję, że jeszcze parę lat z nami spędzi.
Wracając do plastików, mam zaplanowane jesienne zawody, tyle że wciąż rozważam, czy dam radę je ogarnąć. Miałam w planach wziąć udział w ujeżdżeniowej rywalizacji u Tatersal, ale wypikany gmail zupełnie nie współpracował. Przez to też w sumie nie było mnie dłużej, byłam zła, mimo, że to tylko zabawa, ale robienie scenografii jest trudne! Cała praca poszła na marne. Jednak życie toczy się dalej. Rozpoczęłam również pracę nad opowiadaniem na konkurs u Apanamy, lecz też nie jestem pewna, czy wyrobię się w czasie z tym, co chcę przesłać. Jednym słowem wielka niewiadoma.
I to chyba wszystko, o czym chciałam Wam powiedzieć. Zrelacjonowałam ostatnie tygodnie życia, mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam. Wybaczcie lekko chaotyczny skład. Co u Was? Jak szkoła, praca, życie codzienne?
Dodatkowo chciałabym Was zaprosić do urodzinowego Q&A, z okazji tym razem moich party. Z racji, że w tym roku przybyło nieco czytelników, pomyślałam, że będzie to fajny pomysł i lekka aktualizacja. ;) Oczywiście nie obrażę się, jeśli nikt nie zada pytań. :p
Bardzo się cieszę, że udało mi się do Was odezwać i tak rozpisać, pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze w tym miesiącu!
Gratuluję zdanej matury! :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło czyta się o tym jak rozwija się więź Twojego konia i jego człowieka ;)
Co do zdjęć z modelami, to w pierwszym nabrałam się, że to żywy koń xD
No i fajnie z tymi słonecznikami i arbuzami (my mieliśmy słonecznika, ale zgnił :( ).
Bardzo, bardzo urocze zdjęcie muchomora <3
P.S. Jakie plany po zdanej maturze? ;)
AAAAAAA! GRATULUJĘ! Super, że się nie poddałaś i zdałaś! Normalnie obsypuję Cię teraz wirtualnym confetti :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że łapiecie coraz lepszą relację z Mist i że masz takie ładne plony w tym roku (tak, to już te lata kiedy cieszysz się z wyhodowanych jadalnych roślinek).
Jako odpowiedź co u mnie mogłabym wskazać pogodę za oknem, meh.
Co do pytanek - wybacz, jeśli zadam jakieś na które odpowiedź pojawiła się we wpisach, pamięć już nie ta :P
Lubisz podróżować? Czy jest jakieś miejsce, które szczególnie chciałabyś odwiedzić?
Ile masz aktualnie zwierzaków i co u nich?
Jakiej piosenki aktualnie nie możesz wyrzucić z głowy?
Jesteś raczej osobą, która dusi w sobie emocje czy bez wahania mówi co myśli?
Ulubiony kolor, książka, film?
Słuchasz częściej serca czy rozumu? Dlaczego?
Pozdrawiam cieplutko :D
Gratulacje zdania matematyki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🎉🎉🎉 Najważniejsze to się nie poddawać! :DDD
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś z jednym źrebakiem (może kojarzysz, bo pisałam o nim na blogu) nawiązałam podobną więź do tej Twojej z Mist – to naprawdę cudowne uczucie i bardzo mi szkoda, że tego źrebaka już tutaj nie ma :(.
Ło, 31 lat to piękny wiek! W mojej dawnej stajni był kuc, który miał ok. 50 lat, ale zmarł kilka dni temu :(. Jednak pięknie się trzymał (jedyne co, to oślepł na jedno oko i wypadło mu kilka zębów) i cieszę się, że przynajmniej odszedł w dobrych warunkach :).
Ja aż muszę się pochwalić, że w tym roku w końcu poczułam takie serce do roślinek doniczkowych – kilka kwiatków, które nigdy wcześniej nie wypuszczały kwiatków, właśnie w tym roku wypuściły i aż czuję taki power do nich (już brakuje na nie miejsca w domu c':).
Słonecznik piękny :). Już jadłaś?
A tu moje pytania:
1. Czy masz jakiś model w kolekcji, którego lubisz najbardziej?
2. Skąd pomysł na założenie bloga?
3. Czemu swoją stajnię nazwałaś akurat Blue Merlle?
4. Kiedy zaczęłaś swoją przygodę z modelami koni i jak?
5. Jaką skalę modeli koni preferujesz?
Ode mnie na razie tyle, jak coś jeszcze wpadnie mi do głowy, to napiszę :)
Pozdrawiam! :)
PS. Jeżeli chodzi o to trzecie pytanie, to pytam, bo blue merle to odmiana maści u owczarków australijskich :)
Gratki zdanej matury :3 Ja szczególnie boję się matmy i angielskiego. Super, że rozwijasz się z konikiem. Z pewnością włożyłaś w to sporo pracy. Wszystkiego najlepszego (spóźnione, ale szczere :3).
OdpowiedzUsuń1. Dlaczego nie chcesz już rozwijać kolekcji (oprócz tych koni, które wymieniłaś)?
2. Dekorujesz półki z modelami na święta?
3. Brałaś kiedyś udział w jakimś Photo Show?
4. Czujesz się mocna w robieniu akcesorów lub customów?
5. Masz w planach jakiś konkretny projekt? Np. drasic, sprzęt lub coś innego.
6. Pokażesz swoje rysunki? :3
7. Ulubione chipsy?
8. Najmniej lubiany przez Ciebie model?
9. Zbierasz zestawy?
10. Przygotujesz jakąś sesję tematyczną na Halloween?
11. Obchodzisz Halloween?
12. Ulubiona liczba?
13. Jaki był Twój ulubiony przedmiot w szkole?
14. Ulubiony jeździec ze Schleich, Breyera lu innej firmy?
15. Ulubiony zespół?
16. Ulubiony gatunek muzyczny?
17. Ulubiony kolor?
18. Ulubiona rasa konia, psa i kota?
19. Ulubiona epoka historyczna?
20. (Oke, nie na temat, ale strasznie mnie męczy to pytanie) Czy koniki polskie i inne małe konie mogą startować pod dorosłymi jeźdźcami w zawodach? Obiło mi się o uszy, że dopiero powyżej 158 cm, ale araby na przykład są niższe. 🤔
Pozdrawiam!
Riley
21. Grasz w Star Stable Online?
UsuńGratuluję zdanej matury! No i oczywiście tego, że wszystko się układa i idzie w dobrą stronę :D
OdpowiedzUsuńA co do pytanek, to ja również zadam kilka :>
1. Masz już jakieś plany co dalej? Kim chcesz zostać w przyszłości?
2. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś? Podobała Ci się?
3. Za co, co spotkało Cię w życiu, jesteś najbardziej wdzięczna?
4. Jakie masz teraz źrebaki w swoim stadku? (Nie modelowym, tylko tym prawdziwym :D)
Pozdrawiam!
PS Z tym konkursem to na spokojnie, wydłużyłam ostateczny termin, bo dostałam tylko dwie prace :')
No i nieprawda, że do trzech razy sztuka c; Swoją drogą jak masz jakie porady jak nauczyć cichego psa szczekać na komendę, to chętnie przygarnę, bo trójkę już nauczyłam, a Kowboj nie rozumie ni w ząb :\ Mówiłam już i z chęcią jeszcze raz powtórzę: Twoja relcja z Mist jest niezwykła! A ogródką zazdroszczę, ja zabijam kwiatki. Fajnie, że przełamujesz swoje bariery w świecie rysunkowym, ja mam z tym właśnie ogromny problem c'x Piękne zdjęcie Hecy, spóźnione sto lat dla niej :)
OdpowiedzUsuńA co do Q&A to:
1. Jaki masz cel kolekcji (jeśli w ogóle jakiś masz)?
2. Jakie posty najbardziej lubisz pisać?
3. Jakie posty najłatwiej Ci się pisze?
4. Jaki rodzaj zdjęć najbardziej lubisz robić?
5. Czy dzielisz swoje posty na mniej lubiane i bardziej lubiane (czy tylko ja jestem taką wariatką, że to robię cx)?