W końcu dojrzałam do tego, aby przedstawić Wam Redzioszka. Większość czytelników wie, że po cichu wzdychałam do tego moldu, właściwie do całej rodziny arabskiej i w końcu udało mi się wszystkich zdobyć. To właściwie korona mojej kolekcji.
Chłopak jest kupony z drugiej ręki, al ma tylko delikatną rysę na chrapach i łopatce, chociaż nie rzuca się to prawie w ogóle w oczy. Ogier wyrzeźbiony jest w typowej dla araba pozie pokazowej. Chyba będę musiała mu stworzyć mini rząd, tylko jak się za to zabrać. Ręce opadają...
Ogólnie dla mnie starsze modele od zawsze mają w sobie więcej życia, więc nie wiem, czy moja opinia na ten temat jest obiektywna. Malowanie firmowe jest bardzo ładne i dokładne, nic mi nie przeszkadza. W większości koń jest gładki, bez grudek. Gorzej wyglądają nogi i trochę pysk, ale bez przesady. Oczywiście brak spodniej rzeźby kopyt i kasztanów, płeć jest zaznaczona, lecz pozostaje wiele do życzenia.
Tutaj ma takie urocze spojrzenie, prawda?
Przez te kucyki, powoli dojrzewam do decyzji kupna pierwszej lalki od Breyera. Może do końca roku BM powita nowego jeźdźca? Poniżej cała rodzinka. <3 Spełnienie kolekcjonerskich marzeń. Ach, oczywiście muszę to powiedzieć. Na żywo wszyscy wyglądają o wiele lepiej! A Wy jak oceniacie całą rodzinę i samego Reda?
Dwa z trzech widocznych moldów u siebie gościłam - osobiście wolę idącego kasztanka, ale Red stojący na baczność też ma coś w sobie! No i bardzo przyjemnie się prezentuje w takim malowaniu.
OdpowiedzUsuńZazdrościłam Ci tego gniadosza i z chęcią bym go przygarnęła, no ale jest, jak jest. Nie będę narzekać. Po prostu jestem skazana na siwe i kasztanki. :)
UsuńGratuluję wspaniałej rodziny! :) Nowy nabytek ma naprawdę cudowne spojrzenie - jakby przyglądał się jabłku wiszącemu wysoko na jabłoni, albo cichutko o coś prosił ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, Red ma urocze spojrzenie. :D
UsuńJakie cudne! Prawdę mówiąc to rudas rzadko kiedy mnie przekonywał na tych zdjęciach z internetu, ale teraz… aaaahhh c':
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Cieszę się, że Ci się podoba!
UsuńPozdrawiam!
Ale słodziak! Ja sama osobiście średnio lubię stare moldy, chociaż nie miałam z nimi dużo do czynienia więc można powiedzieć że nie są mi znane hah.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stare moldy są "trudnym", ale warto je poznać i później być pewnym, że nic się nie straciło. :D
UsuńPozdrawiam!
Nie lubię starszych moldów, ale co do życia to się zgodzę. To ten co go kupilaś niedawno? Niestety jeśli mam być szczera, to tych Twoich arabów nie rozróżniam. No, poza Sagrem. Ale trochę mi się mieszają cx A skąd imię?
OdpowiedzUsuńTak, to ten z dwóch(!) nowych. Sagr był pierwszy. Jest jeszcze siwka Johar no i Red. Imię wzięłam od jego koloru, a w realu znam jednego appaloosę Reda i doszłam do wniosku, że mojemu też będzie pasowało. :D
Usuń