Dziś bardzo niecodziennie, bo nie o koniach i nie o krowach! Do stada dołączył Megaloceros, którego nazwy nie potrafię zapamiętać. Oficjalnie na imię ma Bambi. Jak prawie zawsze w koszyku znalazł się przypadkiem. Chciałam zrobić listę zakupów, w której uwzględnię nowe modele Collecta, a nie Safarzaki i jelenia. Na dniach ewentualnie tygodniach pojawią się również wpisy o klaczy belgijskiej z Colecty, ogierze pełnej krwi angielskiej z Safari Ltd. oraz klaczy TWH Safari Ltd. <3 Bardzo się cieszę, że te modele dołączyły do mojego stada, a teraz już przejdźmy do recenzji.
Na samym początku porównanie z innymi modelami + pokazanie, co Was czeka w kolejnych postach. Tym razem zamawiałam koniki z figurkiświata.pl i wszystko przyszło świetnie zapakowane, Bambik miał dodatkowo zabezpieczone rogi, ogólnie torebki powietrzne, kartoniki, no wszystko super. :D
Zdjęcia są jeszcze przed odginaniem poroża, ale teraz wygląda o niego lepiej, z resztą później zobaczycie. Zaczynając od rzeźby, Meg jest zrobiony bardzo porządnie. Bałam się trochę, że podobnie, jak w moich starych zabawkach, rogi będą przeważać zwierzę i będzie leciał do przodu, na szczęście cała figurka jest dobrze wyważona. Stoi stabilnie, nie chwieje się. Ma lekką fakturę sierści. Szwy są mało widoczne.
Tworzywo z którego jest zrobiony łatwo można uformować przy pomocy suszarki lub wrzątku, a następnie zimnej wody.
Malowanie jest świetne. Oczywiście miejscami pojawia się kilka niedociągnięć, ale takie przejścia w cieniowaniu widziałam tylko u Breyerów. Chłopak ma nawet tęczówki.
Tutaj zaczyna się już mała sesja. Z pierwszego dnia u mnie:
I dziś, już lekko odgięty:
Chyba trochę za bardzo zielonkawo-żółty, ale ogólnie podoba mi się. Jeszcze nie raz wykorzystam ten koncept.
Jak Wam się podoba mój nowy jelonek?
Podoba się i to bardzo! Przyzwyczaiłam się, że konie papo są "takie se", jak widać inne gatunki wychodzą im lepiej, staranniej. Pomysł z mchem na porożu świetny, fotki są bardzo klimatyczne. Zaskakujący zbieg okoliczności: do mnie też niebawem zawita trochę podobny zwierzak, co prawda mniej szlachetny, bardziej na pozór pierdołowaty. Oszalałam i zamówiłam łosia xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Polecam go gorąco, jeśli będziesz miała przy duszy trochę wolnej gotówki! Kurczę też ostatnio oglądałam łosie i jeleniowate, w końcu muszę mu kupić jakiegoś kolegę. xD Daj znać jak przyjdzie, z niecierpliwością będę czekać na opis na blogu, a jak nie to możesz podesłać jakieś fotki na pw, boo jestem ciekawa jaka firma i jak wygląda przy innych modelach. Pozdrawiam!
UsuńJuż to mówiłam, ale powiem jeszcze raz - cudo! I do tego całkiem fajnie wykonany. Gdyby nie wcześniejsze zdjęcia, nie zgadłabym, że miał odgięty róg.
OdpowiedzUsuńA tam zielonkawo-żółty, ubóstwiam te zdjęcia cx W ogóle super zobaczyć jak ogromną drogę przeszłaś jeśli chodzi o sesje. Podziwiam, że robisz zdjęcia telefonem, ja z tym typem aparatu chyba nigdy się nie dogadam c':
Trochę mnie tu nie było, ale odżyłam i jak widać umiem nawet komentować. Muszę ponadrabiać
O a teraz cię zaskoczę, bo jakiś czas temu kupiłam aparat i teraz nim pstrykam. Niektóre nadal dodaję z telefonu, ale jeleń ma sesję z aparatu, zdjęcia z mchem dodatkowo doprawione lightroomem i gimpem. Dziękuję za pochwałę, też uważam, że serio nieźle mi wychodzi.
UsuńByłam zaskoczona komentarzem, ale miło, że odżyłaś <3