4/19/2019

Nowe modele CollectA

Jak już wcześniej wspominałam, moją kolekcję zasiliły trzy nowe modele, ale dziś opiszę tylko dwa z nich. Będzie to opinia subiektywna.

Frankenstein


Cudowny koń o cudownym imieniu. Średnio co pół roku stawałam przed wyborem między nim, a jakimś innym modelem, ten inny zawsze wygrywał. Raz w ogóle mi się nie podobał, później miał słabe malowanie, później był brzydki, ale w końcu coś mnie skłoniło do tego, aby dać mu szansę. Może to dlatego, że już dawno nic sobie nie kupiłam albo... To na pewno z tego powodu. Tak czy siak Frank jest u mnie i jestem z niego zadowolona. Jest dużym, masywnym koniem. W porównaniu do mojego Life of Pi ze Schleicha jest królem podwórka. Plusem jest to, że posiada wszystko, co prawdziwy koń mieć powinien. Znaczy wiecie, bez przesady, ale ma strzałki, kasztany, zaznaczoną płeć, sanki, zmarszczki, no ładny jest pod tym względem. Możemy się umówić, że gdy piszę model ma wszystko, co powinien mieć, to chodzi o wcześniej wymienione rzeczy.


Przeszkadza mi ten dzyndzel, który robi za skręconą grzywkę, właściwie cała grzywa mnie przytłacza, podobnie jak szczotki pęcinowe. Kiedyś swój wywód na jego temat napisałam również w jednym z komentarzy pod postem u Nathing. Sprawdza. Tak, napisałam dokładnie to samo, co teraz czytacie. 



Spoglądając na zdjęcie obok, mogę stwierdzić, że koń naprawdę ładnie wygląda patrzy na dzyndzel. Myślę, że dużą rolę w fotografowaniu tego modelu ma perspektywa. Pierwsze zdjęcie, podobnie jak to trochę mnie gniecie, niby ładne, ale dziwnie mi się na nie patrzy. Z kolei te niżej są dla mojego oka o wiele przyjemniejsze.

Myślę, że wygląda tutaj lepiej.
Kocham jego zad.
No i ostatnie, a zarazem moje ulubione.

Bianca


Nie lubię źrebaków, jedyny koński młodziak, jakiego kupiłam z własnej woli to Gypsy Vanner - Seele, mój pierwszy CollectA. Mimo wszystko w mojej kolekcji aktualnie znajduje się sporo młodych koni, są one zakupione przez moją siostrę i właściwie jestem jej za to wdzięczna. Dziś skupimy się na klaczy Dartmoor Hill maści kasztanowato-srokatej(?). Bianca jest urocza. Ma słodki pyszczek oraz radosne oczy. Jest pokazana w nie wiem czym, plącze sobie nogi, jak to źrebaki robią. Ma strzałki i na tym koniec. Jest chuda, zgrabna i wygląda jak typowy, kilkutygodniowy maluch. Wyobrażam sobie, jaka musi być mięciutka. Bardzo podoba mi się jej rzeźba, mimo niedociągnięć. Przypomina mi moje, konikowe dzieciaczki.


A wy co o nich sądzicie? Macie, któregoś w swojej kolekcji? Dzięki za przeczytanie wypocin i do zobaczenia niedługo. Kolejny raz Wesołych Świąt!

4 komentarze:

  1. Ja Srokacza miałam przez jakiś czas w kolekcji, jednak nie lubiłam go. Najfajniejsza jest w nim poza, a malowanie i grzywa z ogonem kompletnie mnie odrzucają. Źrebaczek jest za to niczego sobie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do tinkera, ale chyba nie pozbędę się go zbyt prędko, jeśli w ogóle. :p Należę, do tych mocno przywiązujących się osób, a on już zaskarbił sobie kawałek mojego serca. Również pozdrawiam! <3

      Usuń
  2. O Vannerze pisałam już dużo, więc o nim nie będę się wypowiadać. Zaskoczyło mnie tylko, że uważasz za ważną perspektywę. Dla mnie jest mistrzem każdego ujęcia, ale to już kwestia gustu c;
    Bianca faktycznie jest słodka, chociaż budowę ma nieco dziwaczną. No i mnie też wydaje się być taką małą puchatką. Ma trochę dziwny pyszczek, na początku sądziłam, że jest otwarty. I w nogach mi coś nie gra. I nie gra mi maść z rasą. Z tego co wiem Dartmoor mogą być tylko gniade. Czy może dartmoor hill to inna rasa? Albo to ja się mylę?
    Mimo tych anatomicznych dziwactw faktycznie ma coś w sobie z prawdziwego źrebaka. Może to dzięki temu oku, a może przez niesforny irokezik, nie wiem sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też mam problem z maścią i ze zrozumieniem tego fenomenu, bo np. klacz Dartmoor Hill od Collecty, ta duża, też jest srokata, ale też ma w nazwie Hill, a ogier Dartmoor z Collecty ma samo Dartmoor w nazwie i jest skarogniady, ewentualnie w drugim malowaniu kary. No i nie ma tego Hill, przez to uznaję go za inną rasę, ale nie wiem, jaka jest prawda. Ugh. Tak czy siak, jest urocza.

      Usuń