10/28/2019

Powrót Fany i nowi przybysze.

   Witam wszystkich w tym pięknym dniu. Październik już prawie się skończył, świat w mgnieniu oka pogrążył się w szarości i ciepłych kolorach brązu. Tylko niebo jest takie jak zawsze. Jak pewnie już się domyślacie po tytule, Fany w końcu zawitała w moje skromne progi, ale tym razem przybyła z dwoma dodatkowymi modelami. Nad jednym już bardzo długo się zastanawiałam, drugi to całkowity spontan, ale jestem zadowolona z decyzji zakupu.


   Nath ostatnio w swoim poście o tym modelu pisała, że nie spodobał jej się, gdy oglądała moje zdjęcia. Sama mam mieszane uczucia, co do modelu, ale kiedy dziś zobaczyłam fotografię, którą umieściłam powyżej, wiem, za co ją lubię. Fany spoziera na mnie zadziornie tak samo, jak M, gdy wsadzam ręce do kieszeni. 


   Dolce Vita. Na półce sklepowej wyglądała niepozornie i źle, ale teraz jest przepiękna. Zdecydowanie swoją niezwykłość zawdzięcza także pozie, bo mimo że jest statyczna, widać, jak nachyla się w przód, jakby zaraz miała ruszyć. Też mi przypomina M, zwłaszcza ten jeden kosmyk grzywy przerzucony na drugą stronę.


   Frydlant. Korzystając z promocji 2+1 doszłam do wniosku, że jego obecność nie zaszkodzi mojej kolekcji i nadal jestem tego zdania. Polubiłam go.

Miałam zamiar zmieścić opisy obu modeli w jednym poście, ale mam za dużo zdjęć, żeby to zrobić, więc niestety albo i stety Frydlant i Dolce Vita doczekają się osobnych wpisów. Jestem naprawdę mile zaskoczona ich rzeźbą i w ogóle. 

Pozdrawiam wszystkich ciepło i nie dajcie się szkole! Do następnego!

6 komentarzy:

  1. Super modele, ja szczególnie poluję na ogierka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie powodzenia. Zauważyłam, że rossmanach przeważają właśnie te modele, więc warto tam sprawdzić.

      Usuń
  2. Te konie mają u Ciebie na zdjęciach tak lśniące, żywe oczy... Faktycznie zupełnie jak Gruba, gdy próbując zrobić jej zdjęcie wyciągam z kurtki ,,smaczny" telefon cx
    Dopiero teraz widzę, jak wiele te figurki mają ze sobą wspólnego. Fany i Dolce Vita mają podobne nogi i górną linię grzbietu, natomiast jak przyjrzałam się Frydlantowi, to okazał się być istnym braciszkiem klaczy camargue! :o
    Swoją drogą dobrałaś im bardzo pasujące imiona c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że tylko ja jestem pod wrażeniem tych oczu, a jednak nie. Zgodzę się, że Fany i Dolce są podobne, gdyby tak je połączyć to może by powstała M? XD Ogólnie Frytek jest dla mnie mimo wszystko za lekki na Black Foresta, mejbi artystka też to zauważyła, dlatego zrobiła mu tę okropną grzywę?
      A co do imion to dziękuję, chociaż Dolce Vita dostała imię przed tym, jak poznałam jego znaczenie, lecz uważam, że pasuje do niej. Fryt to lekka drwina z modelu, ale finalnie też jestem zadowolona.

      Usuń
  3. §liczne fotki! Obie klaczki posiadam i uwielbiam. Kucor w kropy jest dla mnie zawsze ładny, wyjątkowy, oj no za ten brzuszek nie da się jej nie lubić. Siwka też jest dla mnie niczego sobie (tak siwki to najlepsze konie jakie mogły zaistnieć-obsesja). Natomiast na ogierka poluję i mam dość mieszane uczucia ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed żadnym z modeli nie miałam takich oporów, co przed Frytkiem, ale jest ok. W domu wygląda o wiele lepiej. Jestem w stanie go nawet polecić. :D

      Usuń