Nath ostatnio w swoim poście o tym modelu pisała, że nie spodobał jej się, gdy oglądała moje zdjęcia. Sama mam mieszane uczucia, co do modelu, ale kiedy dziś zobaczyłam fotografię, którą umieściłam powyżej, wiem, za co ją lubię. Fany spoziera na mnie zadziornie tak samo, jak M, gdy wsadzam ręce do kieszeni.
Dolce Vita. Na półce sklepowej wyglądała niepozornie i źle, ale teraz jest przepiękna. Zdecydowanie swoją niezwykłość zawdzięcza także pozie, bo mimo że jest statyczna, widać, jak nachyla się w przód, jakby zaraz miała ruszyć. Też mi przypomina M, zwłaszcza ten jeden kosmyk grzywy przerzucony na drugą stronę.
Frydlant. Korzystając z promocji 2+1 doszłam do wniosku, że jego obecność nie zaszkodzi mojej kolekcji i nadal jestem tego zdania. Polubiłam go.
Miałam zamiar zmieścić opisy obu modeli w jednym poście, ale mam za dużo zdjęć, żeby to zrobić, więc niestety albo i stety Frydlant i Dolce Vita doczekają się osobnych wpisów. Jestem naprawdę mile zaskoczona ich rzeźbą i w ogóle.
Pozdrawiam wszystkich ciepło i nie dajcie się szkole! Do następnego!
Super modele, ja szczególnie poluję na ogierka ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia. Zauważyłam, że rossmanach przeważają właśnie te modele, więc warto tam sprawdzić.
UsuńTe konie mają u Ciebie na zdjęciach tak lśniące, żywe oczy... Faktycznie zupełnie jak Gruba, gdy próbując zrobić jej zdjęcie wyciągam z kurtki ,,smaczny" telefon cx
OdpowiedzUsuńDopiero teraz widzę, jak wiele te figurki mają ze sobą wspólnego. Fany i Dolce Vita mają podobne nogi i górną linię grzbietu, natomiast jak przyjrzałam się Frydlantowi, to okazał się być istnym braciszkiem klaczy camargue! :o
Swoją drogą dobrałaś im bardzo pasujące imiona c:
Myślałam, że tylko ja jestem pod wrażeniem tych oczu, a jednak nie. Zgodzę się, że Fany i Dolce są podobne, gdyby tak je połączyć to może by powstała M? XD Ogólnie Frytek jest dla mnie mimo wszystko za lekki na Black Foresta, mejbi artystka też to zauważyła, dlatego zrobiła mu tę okropną grzywę?
UsuńA co do imion to dziękuję, chociaż Dolce Vita dostała imię przed tym, jak poznałam jego znaczenie, lecz uważam, że pasuje do niej. Fryt to lekka drwina z modelu, ale finalnie też jestem zadowolona.
§liczne fotki! Obie klaczki posiadam i uwielbiam. Kucor w kropy jest dla mnie zawsze ładny, wyjątkowy, oj no za ten brzuszek nie da się jej nie lubić. Siwka też jest dla mnie niczego sobie (tak siwki to najlepsze konie jakie mogły zaistnieć-obsesja). Natomiast na ogierka poluję i mam dość mieszane uczucia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przed żadnym z modeli nie miałam takich oporów, co przed Frytkiem, ale jest ok. W domu wygląda o wiele lepiej. Jestem w stanie go nawet polecić. :D
Usuń