7/17/2020

La vie en roses

   Okej post zaczęłam pisać jakiś czas temu, ale nie dałam rady skończyć, bo w poniedziałek spadłam z Dragi i umierałam przez następne dni. Pierwszy raz od paru lat odwiedziłam szpital, wcześniej byłam w 2 klasie podstawówki, bo złamałam rękę. No, ale już jestem, ból na tyle zelżał, że mogę usiąść przed komputerem i naskrobać aktualizację. Dodatkowo szablon znów się zmienił, liczę, że kolor Wam odpowiada, mi się podoba i wróciłam jednak do kolumnowego układu postów, bo miałam wrażenie, że jak są tak normalnie otwarte, to jeśli dodam jeden po drugim, to ten drugi ma mniejszy zasięg, a tak widać wszystkie aktualności. I mam nadzieję, że te cytrynki w tle nie są problematyczne i nie gryzą się z tematyką bloga. :>

०००००

   Dziś dużo kwiatów, koloru czerwonego i Breyerów. Ostatnio coś mnie natchnęło i zrobiłam kilka zdjęć moim psom, a przy okazji wieczorem wytargałam do ogrodu kilka modeli. Zrobiłam trzy lub cztery sesje do postów opisowych, a dodatkowo tą jedną kwiatową dla siebie. Myślę, że zdjęcia nie są nudne, każdy z tych modeli prezentuje się inaczej w tym jakże romantycznym tle. Na pierwszy ogień poszedł Sagr, jest to bardzo trudny model do zdjęć. Jego maść jest na tyle okropna, że prawie zawsze wygląda źle, to zdecydowanie model to podziwiania na żywo.


Wybrałam jednak kilka jego zdjęć, ponieważ bardzo ładnie prezentuje się na nich cieniowanie konika.


Tutaj panicz wyszedł już lepiej, ale nadal źle.


To jego trzecie, ostatnie i najlepsze zdjęcie z sesji. O wiele lepiej komponuje się z bielą.


Kaliope staje się moim ulubionym modelem do zdjęć. Mimo że jest biały, łatwo łapie światło i je odbija, ma w sobie coś, co przyciąga. Na każdym zdjęciu wyszedł nieco inaczej, cudownie kontrastował z tymi czerwonymi różami, których odcień stawał się jeszcze bardziej wyrazisty. Zdjęcia są prześwietlone, ale jakoś mnie zauroczyły.



Tutaj mamy dwa na pierwszy rzut oka identyczne zdjęcia, ale różnią się rzucanym cieniem i nie mogłam się zdecydować, które jest lepsze, więc dodałam dwa.



Miałam brzydki podest, ale to jedyne, co dałam radę umieścić ponad metr nad ziemią, tak, żeby stało stabilnie razem z plastikami,


Anna Karenina też mnie tego dnia zaskoczyła. Wyszła zaskakująco dobrze i urosła w moich oczach.



A na koniec papiki.


Post trochę luźniejszy, ale mam nadzieję, że przyjemny.
Dziękuję za przeczytanie i do następnego! :)

12 komentarzy:

  1. Przykro mi czytać, że zaliczyłaś lot. Mam nadzieję, że będziesz żyć :-P
    Na tle róż zdecydowanie najlepiej prezentują się Twoje psiaki i Kaliope.
    Fajny ten nowy, cytrynkowy motyw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, też lubię te cytrynki. I już oficjalnie żyję. ;D

      Usuń
  2. Dla mnie ten ukaład jest jakiś normalniejszy dla Blue Merlle. Podobają mi się bardzo te zdjęcia w kwiatach, świetny pomysł. Podstawka też pasuje. No i psiaki są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę te "puzzle", jakoś otwarte posty się u mnie nie sprawdzają. :p I dziękuję.

      Usuń
  3. Ojoj, to był wypadek... Róże może nie są jakieś super proporcjonalne, ale podoba mi sié taki klimacik :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie pasują skalą, ale też uważam, że wypadły wyjątkowo klimatycznie. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Uu, brzmi naprawdę boleśnie - ale jakoś to leciało, że kto nie całował piasku nie poznał jeździectwa blasku? XD. Apanama słusznie zauważyła, że zdjęcia są w fajnym nastroju. Najbardziej podobają mi się te z Kaliope, powstał fajny kontrast przez jego bardzo jasną i lśniącą maść.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to leciało. :D Też najbardziej podoba mi się Kaliope, w ogóle ostatnio stał się moim ulubieńcem.
      Dziękuję i pozdrawiam! :D

      Usuń
  5. Współczuję upadku, ja zawsze potrzebuję kilku dni, aby moja głowa wróciła do normalności xD
    Sesja wyszła Ci naprawdę super, najbardziej urzekł mnie Kaliope no i oczywiście pieski <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zawsze ciało musi się regenerować. xD Dziękuję za pochwałę i pozdrawiam ciepło! :D

      Usuń
  6. Musiało boleć… ja 2 lata temu tak spadłam z kuca, że sobie wargę rozwaliłam :). I trochę bolało przez następne dni :).
    Zdjęcia śliczne, najbardziej mi się podoba Kaliope, a Sagr też fajnie wyszedł. A psiaki to 2 słodziaki :D.
    Pozdrawiam i zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszystko, ja dawno nie spadałam, więc musiało się stać. xD
      Również pozdrawiam! :D

      Usuń