4/25/2021

Dońska Maurytania.

    Wow BM uzyskało 10.000 wyświetleń. Nigdy nie zwracałam na to szczególnej uwagi, niemniej jestem dumna i dziękuję! <3 

    Dziś przybywam z postem o klaczy dońskiej firmy CollectA z 2019. Minęły dwa lata od jej powstania, a ja mam wrażenie, jakby to było wczoraj. W planach miałam chwilowe zaprzestanie zakupu koników, ale stała się rzecz niesłychana! Rossman w końcu odświeżył swoją ofertę i od tego momentu, można w nim zakupić kilka nowości z lat 2019-2020. 
   Dońka podobała mi się zawsze, ale nie miałam parcia na jej zakup, zazwyczaj była niedostępna lub po prostu wolałam breyery. Teraz gdy można ją zakupić w miejscowych sklepach, sytuacja diametralnie się zmieniła. W podskokach napisałam do siostry, żeby mi ją kupiła i jeszcze tego samego dnia pojawiła się w moim domu, ale nie była sama. Wraz z kasztanką, przyjechała też kobyła z psem na plecach. Na "papierach" nie jest moja, na szczęście siostrzenica uznała, że lepiej będzie, jeśli zostanie w stadzie. 



To pierwszy, statyczny, gorącokrwisty kolekciak, jakiego mam. Jestem w niej zakochana, choć ma wady. Jedną z nich jest okropnie spłaszczona końcówka ogona, serio to źle wygląda. Poza tym ma może ciut za grube nóżki, ale patrząc na konie z 2020/21 nie można narzekać.
Klacz jest wysoka, zgrabna, ma spokojny, lecz stanowczy pysk. Pomalowana jest perłową farbą podobnie, jak ogier australian stock horse, czy klacz achał-tekińska. Na żywo nie rzuca się to aż tak w oczy. Kobyła ma dwie, białe pęciny na tylnych nogach. Od czoła po chrapy ciągnie się kwiatek z łysiną. Na zdjęciach wyszła zbyt jaskrawo, ale nie potrafiłam oddać jej naturalnego koloru. Jestem pozytywnie zaskoczona malowaniem grzywy i ogona, jest dokładne, nie ma braków w farbie.

Maurytania i Igzora.

Fu ogon.


Muszę przyznać, że Marcysia ma naprawdę cudowny pysk. Nie mogę się napatrzeć. I na powyższym zdjęciu widać jej cudowny kolor! Wracając do szczegółów, to w rzeźbie nie zabrakło kasztanów i strzałek. Elise już była na pierwszej jeździe po terenie farmy. Wszystko gra, jedynie schleichowe wodze są trochę za krótkie na jej smukłą szyję. 


Obiecuję, że niedługo zabiorę ją na prawdziwe zdjęcia, które pokażą lepszą stronę. Tymczasem się żegnam. Papaa!


8 komentarzy:

  1. Czekaj… to w Rossmanie jest dostawa nowych Colletciaków? W tym tygodniu będę musiała pójść i zobaczyć :D.
    Marcysia jest całkiem ładnym modelem, ale do mnie nie za bardzo przemawia – może na żywo i w innym malowaniu? Chociaż grzywa jest całkiem fajnie wykonana… heh, co za dylemat c':
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zobaczyć model na żywo i wtedy ocenić, dlatego wolę zakupy stacjonarneee.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Gratuluję 10.000 wyświetleń! Niezła liczba:D
    Przekonalaś mnie do tego konika, byłaby świetnym materiałem na customa - muszę polować na nią w rossmanie! Podoba mi się zwłaszcza jej grzywa.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Też myślę, że ten koń ma duże możliwości, można z niej serio sporo wyciągnąć. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Kurczę, też mam wrażenie jakby Collecta wypuściła ją przed chwilą, a to już trzeba w latach liczyć, ho ho...
    Jestem zaskoczona, bo przekonałaś mnie do tej figurki. Nigdy nie była w moim typie, ale tak sobie teraz myślę, że byłaby fajna na customa cx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma bardzo ładną głowę i szyję, myślę, że na pewno byś coś dobrego dla niej wymyśliła.

      Usuń
  4. Gratuluję ilości wyświetleń i nowego kolekciaka! Nigdy mnie do niej nie ciągnęło, ale kurka, niebrzydka. Nawet powiedziałabym, że ładna, fajnie i naturalnie wyszła na ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Maurycja jest niepozorna i trochę szeroko stoi, ale decydowanie czymś przykuwa uwagę.

      Usuń