7/30/2021

Leśny wypad.

   Helo. Dziś post o niczym, przeplatany zdjęciami z początku chyba lipca. Mam materiały na wpis o kolejnym classicu oraz schleichu, a na dodatek do kolekcji przybyły ostatnio dwa konie znad morza, ale nie mam ochoty na stworzenie tych publikacji. :") Więc dziś trochę o niczym. Jak mijają Wam wakacje? Ja wróciłam tydzień temu i musiałam się jakoś ogarnąć, bo powrót był pełen wrażeń. :p Oczywiście finalnie żadnych modelowych, morskich fotek nie ma, kto by się spodziewał? No na pewno nie jaa. Przy okazji w końcu wybrałam konkursowe nagrody, a no i przypominam wszystkim o konkursie, który trwa do 02.08.2021,szczegóły tuuutaj wszędzie, gdzie klikniesz. 




Po tak wielu tygodniach pokazana dziś sesja w ogóle mi się nie podoba, jednak jest tutaj kilka rodzynków, którym warto poświęcić trochę uwagi. Na powyższej fotografii Johar. Prześwietlona, ale ma coś w sobie. Poniżej Redden na czarnym tle. Miejsce do zdjęć jest obłędne, ale nie jestem w stanie tego oddać sprzętem, którym działam tj. telefonem. :(


Niżej już lepiej, ale kąt poszedł w las i no zepsułam kadr.


No i ulubieniec życia, aha właśnie zapomniałam, jak ma na imię. Sagr, który zawsze wygląda źle, bo nie umiem obfocić tego koloru. Tutaj pokazuje się z lepszej strony.


I cała trójka. To zdjęcie jest tutaj dlatego, że w wodzie odbija się śliczna Johar.




I zmieniamy lokację, na łatwiejszą w obsłudze. Royal Electro, Szatan oraz T-Sash.


Electro nie może źle wyglądać na zdjęciu, nie da się. To samo odczucie mam co do Szatana. Ogólnie kiedyś czytałam, że ludzie bardzo nie lubili tego modelu, bo był jamnikiem, ale kurczę no ja za nim od zawsze przepadam, kocham jego głowę!



Poniżej moje ulubione zdjęcie z wypadu.


 I na dziś to tyle. Mam ochotę znów trochę ożywić swoje modele, także w następnym poście możecie się spodziewać historyjki z farmy. Dziękuję za przeczytanie i papa!

8 komentarzy:

  1. Mnie także najbardziej przypadło do gustu ostatnie zdjęcie. Jest takie... mszyste, zielone, mięciutkie i spokojne.

    Jak zwykle czekam na kolejne znaki życia.

    A jeśli chodzi o moje wakacje, to jestem w trakcie praktyk. Padam na nos, ale przez większość czasu jest super :'D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że praktyki nie są dla ciebie jedynie obowiązkiem i faktycznie się tam dobrze czujesz!

      Usuń
  2. Zakochałam się w przedostatnim zdjęciu :) Wgląda obłędnie :3 A Johar w wodzie odbija się tak wyraźnie, jak w lustrze. Zazdroszczę takich pięknych miejsc do robienia zdjęć <3

    Pozdrawiam,
    Riley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. Mam nadzieję, że kiedyś w końcu wycisnę z tych miejsc wszystko, co są w stanie zaoferować. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ale prześliczny lasek :o. Mi też najbardziej podoba się ostatnie zdjęcie, oraz zbliżenie na Johar z odbiciem. Jeśli chodzi o naświetlone zdjęcia też tak czasem mam, może spróbuj je trochę zedytować, mnie kiedyś to naprawdę uratowało. Jest dużo dobrych programów ja sama używam (na telefonie) aplikacji InShot i naprawdę mogę ją polecić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio odeszłam od obrabiania z czystego lenistwa, ale chyba nie tędy droga i będę musiałam powrócić do lekkich poprawek. Dziękuję za polecenie apki, na pewno sprawdzę. :D

      Usuń
  4. Moje ulubione zdjęcie to drugie od dołu, poczatkowo myślałam, że to jakieś sztuczne tło lub photoshop. Świetna gra światła na pierwszych zdjęciach, chociaż jednak najbardziej podobają mi się ostatnie zdjęcia, ze względu na tło i kolorystykę. Wyciskacz z tego telefonu co tylko się da :D

    OdpowiedzUsuń