5/02/2024

Cześć

 Dzień dobry, nie wiem, od czego zacząć. Choć ostatnio widzę wysyp wpisów powrotnych i sama planowałam taki napisać już jakiś czas temu, dopiero teraz mam ku temu sposobność. Zimą była praca, odkryłam nowe hobby, którym okazał się snowboard, a poza tym zaczęłam chodzić w poważniejsze góry. No dobra wciąż nie są dla mnie zbyt poważne, ale od czegoś trzeba zacząć. 
Pierwsza seria zdjęć pochodzi z czeskich Frydlantske Cimburi. Bardzo ładny, prosty szlak, końcówka trochę trudniejsza, ale wciąż do pokonania przez laika. Wchodziłam tam z psem.








Trochę marcowego pieska. 
Układ gwiazd i faza księżyca sprawiła, że moje wewnętrzne dziecko się obudziło i w niewielkim odstępie czasu przybyła do mnie masa nowych modeli. Powoli powiększam swoją kolekcję bydła, skupiając coraz mniejszą uwagę na koniach. Poza tym moje skromne progi opuściła arabka WIA oraz Vincenzo WIA, za sprawą ich krzywych nóg, które odgięły się w niewiadomym czasie, miejscu i okolicznościach. Stały w cieniu, więc nie wiem. Może faktycznie nie chciały tu być? Z kolei ja nie chciałam ich mieć, skoro wywracały się przy najdelikatniejszym szturchnięciu półki. 







A teraz Dolina Chochołowska i okolice Babiej Góry.














Planowałam napisać szybciej, ale gdzieś po drodze spalił mi się komputer. W międzyczasie odwiedziłam Pragę (powrót do tego miasta chyba będzie tradycją) oraz wyskoczyłam na krótkie wakacje na Maderę. Robiłam trochę zdjęć z myślą o blogu, więc jeśli są chętni na pooglądanie i reportaż, dajcie znać. Tymczasem się żegnam, kolejny wpis krótko przedstawiający nowości.

8 komentarzy:

  1. Przepiękne te zdjęcia, będę kradła jako referencje do rysunków.
    Też się ciszę widząc, jak blogi budzą się do życia. Wiosna czasem blogerów. Oby!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ujęcia przepiękne, ogólnie niesamowita okolica! Ja na każdy rodzaj posta jestem chętna, z chęcią przeczytam i pooglądam zdjęcia <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że się odezwałaś <3 Jakie piękne widoki! Też ostatnio byłam w Czechach na krótkiej wycieczce, mam nadzieję wpaść tam kiedyś na dłużej. Śliczna psinka, jak się wabi? Fajnie, że odkryłaś nową pasję, jazda na snowboardzie wygląda na świetną zabawę, ale chyba bałabym się spróbować 😅 Miałaś jakieś niebezpieczne wywrotki? Z modelami WIA akurat u mnie na odwrót, siostry trochę podrosły to mogę korzystać z okazji i powoli zacząć zbierać mniej stabilne modele 😂 Z niecierpliwością czekam na kolejny post!
    Pozdrawiam,
    Riley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czechy są bardzo ładne, polecam z całego serca. Pies to Zuza, wywrotek niebezpiecznych nie miałam, ale kilka razy całowałam śnieg haha. No powiem Ci, że ja się z WIA nie dogadałam. I już nie chodzi o brak stabilności, ale o to, że straciły ją po czasie. :( Dzięki za komentarz, Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Jakoś przez ten kontakt na grupowej konfie nie odczułam, że ostatni wpis był AŻ TAK dawno temu! Foty cudne, aż chce się ruszyć zadek w takie piękne miejsca. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam w szoku, jak zobaczyłam, kiedy ostatni raz coś napisałam. I całe szczęście, że można się czasem gdzieś indziej odnaleźć i wymienić kilka zdań, bo tęskno za ziomkami z blogów.
      Pozdrawiam!

      Usuń